Nie przeklinaj!

Nie przeklinaj!

Nie przeklinaj!

WYJAZD NR 109

2019-WYJAZD NR 4

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY-AGROPLON GŁUSZYNA 5-2

9 MARCA 2019 SOBOTA g.15:00

TRZECIA LIGA gr.3

STADION MIEJSKI TARNOWSKIE GÓRY

    Już tak od kilku dobrych lat się składa, że gdy na południe kraju przybywa moja matka Krystyna, a są to miesiące zimnawo-zimowe, to zawsze razem, jedziemy do Chorzowa, do kuzynki Gertrudy. Mama zostaje wtedy u Trudy na pogaduchach, a ja zawsze zaliczam jakiś śląski sportowy event, by „wilk był syty i owca cała” J W minionych latach byłem więc przy tej okazji na piłce ręcznej w Chorzowie czy na hokeju w Bytomiu.

     Tym razem było podobnie. Mamę podwiozłem do kuzynki, a sam szybkim tempem ruszyłem w kierunku Tarnowskich Gór by podziwiać piłkarskie wyczyny miejscowych futbolistów. Dla piłkarskiego laika, trzecia liga (nominalnie, faktycznie czwarta) to pewnie piłkarski zaścianek, gdzie lokalni kopacze z brzuchami zataczają się po nierównych boiskach…Takie wyobrażenie trzeciej (faktycznie czwartej) ligi, nie ma nic wspólnego z prawdą. Obecnie „trójka” jest to liga praktycznie zawodowa, a piłkarze mają kontrakty i wielu z nich żyje tylko z piłki. Można tam też zobaczyć wiele solidnych i utytułowanych ekip, a do tego często piłkarskie potyczki na tym szczeblu są na naprawdę dobrym poziomie.

   Do Tarnowskich Gór z Chorzowa, gdzie zostawiłem Mamę, dotarłem szybciutko, dzięki wyjątkowo dobrej przepustowości dróg w województwie śląskim:) Parkowanie poszło równie dobrze i na trybunie byłem razem z pierwszym gwizdkiem arbitra. Po drodze zakupiłem jeszcze szalik i zdążyłem zjeść pierwszą meczową kiełbaskę. Gospodarze będący wtedy w czubie tabeli mierzyli się z ligowym outsiderem z maleńkiej Głuszyny. We wsi tej byłem kiedyś pełniąc służbowe obowiązki i koło firmy AGROPLON zaparkowałem nawet swoje auto, ale już miejscowego „estadio”nie odnalazłem.

     Od początku prym wiedli miejscowi gracze i już w pierwszej połowie prowadzili 2-0 po golu m.in. doświadczonego Dawida Jarki. Gracz ten swego czasu reprezentując barwy Górnika Zabrze, zapowiadał się tak dobrze jak Arkadiusz Milik. Niestety, nie zrobił chociażby w 25% takiej kariery jak gracz Napoli. Na przerwę więc gracze Gwarka schodzili z pewnym prowadzeniem i apetytem na kolejne bramki w drugiej połowie. Ja zaś miałem solidny apetyt na tarnogórskie kiełbasy, których zjadłem aż dwie, bo nie dość, że były dobre, to kosztowały zaledwie…5 zł :)

     W drugiej połowie zmieniłem lokalizację z której obserwowałem mecz i poszedłem na drugą stronę stadionu, na której na stojąco śledziło potyczkę kilku starszych panów. Z ogromną radością słuchałem ich wywodów, bowiem w większości byli to byli gracze miejscowego Gwarka. Co róż rzucali jakieś ciekawe anegdotki z przeszłości i bardzo celnie i fachowo komentowali boiskowe zmagania. Tymczasem gospodarze wrzucili piąty bieg i dość szybko strzelili kolejne trzy bramki, które zdobyli rutynowani i ograni na ekstraklasowych boiskach Jarka i Oziębała. W 70 minucie było więc 5-0 i jakiekolwiek emocje się skończyły. Wtedy też do głosu doszli gracze z maleńkiej, opolskiej Głuszyny. Miejscowym już nie za bardzo się chciało, więc Agroplon zdobył dwie bramki i uratował twarz kończąc spotkanie wynikiem 5-2. Finalnie, Agroplon spadł do czwartej ligi, a Gwarek dalej walczy na trzecioligowych boiskach. Ja po ostatnim gwizdku dość zmarznięty szybkim krokiem ruszyłem w kierunku auta, by po kilkunastu minutach zostać po staropolsku ugoszczony w Chorzowie u cioci Gertrudy. Potem został już tylko powrót A4 z Mamą w kierunku facimieskiego matecznika :)

Podsumowując , był to mój kolejny udany wyjazd na Górny Śląsk, który tak bardzo lubię. Trochę „godonia”, solidna piłka, dobra kiełbaska i „ślonski” klimat zrobiły swoje :)

W skrócie

Ocena 1-5 Daję mocne cztery. Do piątki zabrakło zorganizowanego dopingu kibiców, poza tym było wszystko co trzeba, co na nominalnie czwartym szczeblu rozgrywek nie jest oczywistością. Były gadżety, były bilety, było piwko i kiełbaska, a i sam mecz obfitował w bramki, których padło, aż siedem. Do tego drugą połowę spędziłem w towarzystwie lokalnych kibiców w wieku plus 60, którzy w sporej części wcześniej w Gwarku grali i słuchanie ich rozmów było prawdziwą przyjemnością.

Piwo Było w wersji lubelskiego browaru Perła. Ceny nie znam, bo na mecz dotarłem autem, ale cieszyło się sporą popularnością.

Jadło Kolejny plus dla gospodarzy. Bardzo dobre kiełbaski w szokującej cenie 5 zł spowodowały, że spożyłem ich aż dwie. Może jedynie były nieco małe, ale za 5 zł nie ma co oczekiwać cudów.

Bilety Całosezonowe, ale z solidną szatą graficzną, czyli dużo lepsze niż internetowe wydruki w domu. Cena 10zł, a więc przystępna i adekwatna do 3 ligowych okoliczności.

Gadżety Kolejny bonus dla gospodarzy. Mimo, ze nie było oddzielnego stoiska, to gadżety takie jak dwa rodzaje szalików czy nawet klubowe poduszki można było nabyć w kasie biletowej. Nie żałowałem więc 30 zł i nabyłem naprawdę fajny szalik w barwach gospodarzy, który będzie dla mnie cenną pamiątką.

Doping Niestety nie było i to praktycznie w żadnej formie i przez cały mecz. Owszem po bramkach były jakieś oklaski, ale generalnie brak dopingu był największym minusem tego meczu. Umówmy się jednak, że na trzeciej lidze, zorganizowany doping, to wyjątek, a nie reguła.

Dojazd By było szybko i sprawnie, pozostał mi tylko wyjazd samochodem. Z racji rangi widowiska nie było ani problemów z parkowaniem, ani korków pod stadionem.

Statystyki Był to już mój trzeci mecz na śląskiej grupie trzeciej ligi. W tym roku był to dopiero czwarty wyjazd, a ogólnie w skali mojej turystycznej działalności był to wyjazd nr 109.

Podsumowanie

bramki:

1:0 – Dawid Jarka 31 min.

2:0 – Konrad Pipia 35 min.

3:0 – Dawid Jarka 50 min.

4:0 – Przemysław Oziębała 55 min.

5:0 – Dawid Jarka 71 min.

5:1 – Kacper Kamiński 78 min.

5:2 – Joshua Kayode Balogun 89 min.

żółte kartki: Wiśniewski, Dzido (Gwarek) oraz Lewandowski, Mikulski, Tistek (Agroplon)

sędzia: Damian Czukiewski (KS Legnica)

widzów: 200

GWAREK: Wiśniewski – Starzyński, Dzido, Cholerzyński, Śliwa – Mizgała, Konieczny (46′ Fojcik), Oziębała (81′ Juraszczyk), Pach (59′ Pikul), Pipia (73′ Timochina) – Jarka. Trener: Krzysztof GÓRECKO.

AGROPLON: Rozmus – Słupianek, Czech, Łuczak, Tistek (59′ Zuzel) – Zychowicz (59′ Mikulski), Surowiak, Sobczak, Lewandowski, Kamiński – Balogun. Trener: Andrzej MOSKAL.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości