Ciemności w...Gaci

Ciemności w...Gaci

Ciemności w Gaci

WYJAZD NR 67

2017-WYJAZD NR 4

22 LUTEGO 2017 g.19:00

GAĆ

HALA IM.WŁODZIMIERZA LUBAŃSKIEGO

MOTO JELCZ OŁAWA HANDBALL TEAM-KSSPR KOŃSKIE 31:33

PIŁKA RĘCZNA

I LIGA MĘŻCZYZN GR.B

Wyjazd do Berlina ciężko było przebić, niemniej wybierając się na mecz piłkarzy ręcznych Moto Jelcza Oława liczyłem na spokojny, hipisterski wyjazd. Spotkanie szczypiornistów z Oławy miałem nadzieję zobaczyć przy okazji obowiązków służbowych jadąc wieczorem do Legnicy.

Sprawdzając wcześniej lokalizację obiektu, gdzie miało odbyć się spotkanie, nieco się zdziwiłem ponieważ jego destynacją nie była Oława, ale …Gać czyli wieś w powiecie Oławskim. Nie przestraszyło mnie to i późnym lutowym popołudniem ruszyłem ze swoich domowych pieleszy w Facimiechu, właśnie do…Gaci.

Doprawdy gdy dotarłem tam parę minut po 19 nie widać było aby wieś czekała na święto piłki ręcznej i pojedynek piłkarzy rodem z miasto powiatowego Oławy. Ciemno było i głucho wszędzie. Okazało się, że miejscem pojedynku było miejscowa szkoła. Na parkingu tuż obok szkoły i parafialnego kościoła szybko znalazłem miejsce i udałem się do sali gimnastycznej, która miała być miejscem pojedynku.

Byłem totalnie rozczarowany i zawiedziony. Przepaść organizacyjna, nawet w takim kraju jak Polska, pomiędzy organizacją meczu pierwszej ligi piłki nożnej i ręcznej to istny kosmos. Żadnych biletów, żadnych gadżetów i praktycznie też żadnych kibiców w Gaci nie było. Usiadłem więc skromnie na ławce przy parkiecie i pozostało mi tylko oglądanie tego co dzieje się na boisku.

Mecz na szczęście był dość przyzwoity, z względu jednak na nędzną otoczkę czyli wiejską salę gimnastyczną, brak dopingu, brak biletów i brak czegokolwiek przypominał raczej rozgrywki ligi parafialnej albo jakiś mecz sparingowy szóstej ligi ogórczanej. Doprawdy, fatalnie to wszystko wyglądało. Jedynie poziom na parkiecie i walka jakoś rekompensowała te braki. Ogólnie piłkarze z Końskich mieli przewagę i pokazali to wygrywając nieznacznie dwoma punktami z Oławianami z Gaci.

Ja niestety Gać opuszczałem bardzo zawiedziony. Na mecz piłki ręcznej na pewno nigdy więcej tam nie wrócę.

W skrócie

Piwo No skąd, o ile w Berlinie było go po uszy i nos, o tyle w Gaci nie było go nigdzie.

Jadło Tak samo, wolne żarty. Nic absolutne.

Bilety Tu bardzo liczyłem na unikalny zakup, ale gdy już dotarłem na miejsce, pierwszy rzut oka wyjaśnił mi wszystko. Żadnych szans na bilet, wstęp za darmo. Nienawidzę i nie znoszę tego. Tam gdzie wchodzi się za darmo, tam nigdy nie ma kibiców, co i potwierdziło się na meczu szczypiornistów z Oławy. Bardzo słabo-duży zawód.

Gadżety Skoro nie było biletów, to i tym bardziej gadżetów. A szkoda, bo klub o pięknej nazwie i z tradycjami. Słabo…

Statystyki Był to mój już dziewiąty mecz piłki ręcznej w ramach blogowych wypraw. Do tego trzeci mecz I ligi mężczyzn grupy B. Obie drużyny widziałem w akcji pierwszy raz. W Gaci też byłem pierwszy raz i jeżeli chodzi o szczypiorniaka to raczej ostatni.

Doping Niestety ponura cisza-dopiero dopiero pod koniec, gdy naprawdę mecz zrobił się niezły, to kilku starszych panów nieśmiało zaklaskało. Generalnie więc, kiszka.

Moto-Jelcz-Oława - KSSPR Końskie 31:33 (17:16) KSSPR: Szot,Wnuk - Rutkowski 12, Mastalerz 7,Sękowski 4, Jamioł 4, Gasin 1, Maleszak 4, Słonicki 1, Matyjasik, Napierała, Słonicki.

Czytaj więcej: http://www.echodnia.eu/swietokrzyskie/sport/pilka-reczna/a/ksspr-konskie-znow-wygralo,11819624/

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości