Handballowy Sącz Nowy

Handballowy Sącz Nowy

Handballowy Sącz Nowy

MKS OLIMPIA-BESKID NOWY SĄCZ-UKC PMC KOŚCIERZYNA 36-20

PGNIG SUPERLIGA KOBIET

30 STYCZNIA 2016

WYJAZD NR 30

     Na jubileuszowy 30 wyjazd postanowiłem udać się do Nowego Sącza. Wprawdzie w planach na ten dzień miałem wspólną z Olusiem kobiecą siatkówkę w Bielsku Białej, ale okazało się, że bielszczanki grają tego dnia na wyjeździe, więc wybrałem sądecką egzotykę. Zanim pojawiło się moje zamiłowanie do futbolowej turystyki, to żywego pojęcia nie miałem, że w Nowym Sączu może być przyzwoita kobieca ekipa grająca w piłkę ręczną. Sącz słusznie piłkarsko kojarzyłem z Sandecją, może jeszcze Dunajcem, Startem, Zawadą i to absolutne wszystko. Gdyby ktoś mi powiedział, że jest tam jeszcze Olimpia-Beskid to znacząco popukałbym się w czoło. Ale i jest, i walczy i gra na najwyższym szczeblu rozgrywek w naszym kraju:)

       

       Skład wycieczki był dwuosobowy tj. Olo i ja. Karolina dzielnie walczyła cały dzień w pracy, więc nie mogła nam towarzyszyć. Mecz zaczynał się o 17, a my jak zwykle ruszyliśmy totalnie na styk, tj. tuż przed 15:30, a jeszcze miałem w planach odsilenie bankomatu, licząc, że będę mógł nabyć przy okazji meczu, jakieś cenne kibicowskie precjoza. Olo natychmiast zasnął w foteliku, a ja prowadząc słuchałem w odmienionej „narodowo” radiowej Jedynce wywiadu z Bronisławem Wildsteinem(tak, tak tym od słynnej listy) w którym tłumaczył się dość gęsto ze swoich związków z... masonerią :)

Na miejsce dotarliśmy jak zwykle na styk czyli punkt 17. Obiekt MOSIRu w Nowym Sączu okazało się bardzo ciekawym kompleksem rekreacyjnym z basenem, lodowiskiem, no i halą, do której ostatecznie trafiliśmy po paru minutach poszukiwań. I tu na plus bardzo korzystne zaskoczenie.

     Bilety! W końcu natrafiłem na wejściówki dedykowane i wydrukowane na jeden konkretny mecz, a nie na całą rundę z ewentualnymi doklejkami/nadrukami kolejnych przeciwników. Brawo, brawo i jeszcze raz brawo! Za 10 zł nabyliśmy więc z Olem jedną wejściówkę i ruszyliśmy na halę. I tu kolejne zaskoczenie, bo była ona praktycznie pełna i trochę musieliśmy się pogimnastykować by znaleźć wolne miejsce. No cóż i tu mieliśmy niestety małego pecha, bo faktycznie ławka była tylko dlatego wolna, że obok siedział „pan w średnim wieku”, od którego wiały zapachy z piekła rodem (umieściłem go nawet na pamiątkowej focie). Rotacja więc na siedziskach obok była ogromna. Napływający kibice podchodzili w nasze sąsiedztwo z entuzjazmem, ale po paru ożywczych haustach nieświeżego powietrza uciekali jak zające po miedzy. Ja z synem odsunęliśmy się tak daleko jak tylko się dało i jakoś trwaliśmy na swoich posterunkach. Ja ratowałem się notorycznym katarem, a Olo żelkami pewnej znanej marki:)

     Oto i ten zacny kibic:)

    Zorganizowanego dopingu nie było, ale sam klimat na trybunie był bardzo sympatyczny. W mojej okolicy siedziało paru koneserów szczypiorniaka z wąsami i bez, którzy bardzo celnie ripostowali różne zdarzenia na parkiecie.

     Co do samego meczu, to od początku zaznaczyła się wysoka przewaga dziewczyn z Nowego Sącza, które odjeżdżały swoim przeciwniczkom z Kościerzyny, tak jak Chorwaci Polakom parę dni wcześniej na parkietach Mistrzostw Europy. Na plus, że dziewczyny grały bardzo szybko i widowiskowo, a przy okazji prezentowały się równie okazale jako kobiety:) Druga połowa była już pokazem niemocy szczypiornistek z Kościerzyny, które już chyba były pogodzone z tym, że czeka ich bardzo długa i smutna droga powrotna. Z minuty na minutę animusz też tracił ich trener o wyglądzie boksera wagi ciężkiej, który jeszcze w pierwszej połowie mimo swej tuszy wił się jak piskorz na rozgrzanej patelni. Ostatecznie mecz zakończył się, aż 16-punktową przewagą dziewczyn z Sącza, zwanych nie wiadomo z jakiego powodu Góralkami:)

     Sam wyjazd bardzo udany, bo i sport nieco niszowy i liga mało znana i ceny przystępne i dziewczyny atrakcyjne:) Polecam więc wszystkim :)

W skrócie

Piwo Nie było niestety. Nie było również żadnego cateringu. Jedyne przekąski, to maszyny vendingowe w holu hali, ale dla groundhoppera to jak porażka

Gadżety Także, nic,a nic. Ani kubków, ani smyczek, ani niczego.

Bilety Największy plus tutaj, bo i oryginalne i drukowane specjalnie na ten konkretny mecz w cenie 10 zł. Brawo!

Budżet wyjazdu Bilety 10 zł plus paliwo (250 km).

Uczestnicy Olo i ja-czyli drużyna pierścienia:)

Olimpia-Beskid Nowy Sącz-UKS PCM Kościerzyna36:20 (15:9)
Olimpia-Beskid:Szczurek, Sach - Stelmakh, Lesik 5 (0/1), Smbatian 3, Leśniak 5 (2/2), Figiel 2, Płachta 6, Nocuń 11, Stokłosa 2, Golec 1, Janik, Olejarczyk 1.
Kary:4 min.
Karne:2/3.

UKS PCM:Brzezińska, Liskowska - Dzienisz, Belter 2, Wasak, Sus 1, Żukowska 4, Ziółkowska 1, Białek, Górna 2 (1/1), Wójcik 5, Jakubowska 1, Borysławska 4.
Kary:4 min
Karne:1/1.

Kary:Olimpia-Beskid (Aleksandra Olejarczyk, Tamara Smbatian - po 2 min.), UKS PCM (Dorota Jakubowska, Weronika Sus - po 2 min.).


 

Sędziowały:Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska), Joanna Breh

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości