Liga czeska-debiut!

Liga czeska-debiut!

Liga czeska-debiut!

WYJAZD NR 87

2018 WYJAZD NR 3

BANIK OSTRAVA-1.FC SLOVACKO 1-2

17 LUTEGO 2018 SOBOTA g.15:00

STADION MIEJSKI OSTRAVA

HET LIGA

PIŁKA NOŻNA CZESKA EKSTRAKLASA

     Czasami jest tak, że tam gdzie mamy najbliżej, tam też najtrudniej się wybrać. Przecież zawsze jest na to czas, zawsze są możliwości. Przykładowo od wielu, wielu lat mieszkam tuż przy granicach Krakowa i mam możliwość korzystania z jego bogatej oferty kulturalnej. Teatry, muzea czy liczne kina są w zasięgu ręki. I co? Korzystam z nich bardzo rzadko.

      Tak samo wygląda sytuacja z moją największą pasją czyli…meczingiem. Tuż za miedzą mam Czechy i Słowację i efekt jest taki, że mamy połowę roku 2019 a ja na lidze słowackiej nie byłem jeszcze ani razu. Z ligą czeską postanowiłem jednak zapoznać się bliżej już na początku roku 2018.

     Przy granicy z Polską były wtedy dwie dobre możliwości tj. Karvina i Ostrawa. Kopacze z Opawy dobijali się dopiero do bram Het Ligi, więc nie brałem ich jeszcze pod uwagę. Jako, że był środek polskiej mroźnej zimy, a więc moje lokalne ligi w których udzielam się jako sędzia, spały jeszcze snem sprawiedliwego, to nadarzył się idealny moment, by w końcu po 4 latach blogowych tripów udać się na meczyk tuż za miedzę czyli do Czech.

      Wybór padł na Ostrawę i mającą spore tradycje drużynę Banika. Drużyna z Ostrawy trzy razy zdobyła mistrzostwo Czechosłowacji, a w erze nowożytnej w 2004 roku nawet raz była mistrzem Czech . Ostrawa to lokalizacja ceniona i odwiedzana przez polskich groundhopperów, więc i ja swój 87 wyjazd postanowiłem wykonać właśnie tam. Niestety nie przewidziałem żadnych atrakcji turystycznych i zwiedzania tego około 300 tysięcznego miasta. Moim jedynym celem wyjazdu był tylko i wyłącznie mecz. Wybrałem nieco krótszą, ale czasowo dłuższą drogę przez Wadowice i Bielsko w kierunku Cieszyna. W okolice stadionu udało mi się nawet punktualnie dotrzeć, dość łatwo zaparkować samochód, a nawet przed meczem zdążyłem jeszcze nabyć kolejną smycz do mojej już dość bogatej kolekcji.

      W tamtym sezonie Banik był poważnie zagrożony spadkiem i był to dla ekipy z Ostrawy mecz z kategorii o 6 punktów. Spotkanie było prowadzone w szybkim tempie, gospodarze starali się jak mogli by zainkasować trzy punkty, byli jednak jak mój już 12-letni pies Rupert…praktycznie bezzębni. W 33 minucie Slovacko ukuło po raz pierwszy, zaraz zaś po przerwie trafili drugi raz. Dopiero wtedy piłkarze Banika obudzili się z zimowego snu i rozpoczęli dość karkołomną walkę o doprowadzenie do korzystnego dla siebie rezultatu. W 74 minucie kontaktową bramkę dla Banika zdobył Tomas Poznar i zaczęły się wtedy naprawdę rozpaczliwe ataki piłkarzy z Ostrawy. Chłopaki z FC Slovacko spokojnie i mądrze się jednak bronili, w mojej ocenie całkowicie kontrolując ten mecz i dowożąc zwycięstwo do końca. Ciekawie było również po końcowym gwizdku, co prezentuję na poniższym filmiku. Siedziałem blisko dość niedużej grupki kibiców gości i po zakończeniu meczu byłem świadkiem dość oryginalnego kibicowskiego „nabożeństwa” w którym piłkarze FC Slovacko niczym wyznawcy Allaha, klęczeli przed swoim fanami w skupieniu, by potem zerwać się do wspólnego dopingu. Mimo, że jestem stałym bywalcem ligowych boisk, takie kibicowsko-sakralne widowisko widziałem pierwszy raz :)

Po meczu, pozostało mi już tylko odnaleźć zaparkowany jakiś kilometr od stadionu samochód, włączyć audiobooka i spokojnie wracać do macierzy, gdzie czekali na mnie żona, synowie i…będąca z wizytą „pomocową” teściową :) A ligę czeską polecam wszystkim serdecznie!

W skrócie

Piwo Jak to w Czechach, oczywiście było i to w niemałej ilości. Niestety ja byłem wyłączony z tych przyjemności, ponieważ na mecz do Ostrawy przybyłem autem. Dostępny był Radegast, który kosztował ok. 8 zł i można było go spokojnie spożywać na całym obiekcie.

Jadło O czeskiej lidze pod tym kątem krążą legendy i faktycznie nie są one przesadzone. Po pierwsze samych stoisk z jadłem było do wyboru i do koloru. Po drugie, było po prostu w czym wybierać i co ważne wszystko było...w dobrej cenie. Kusiło mnie być kupić już coś przed meczem, ale ostatecznie odczekałem do przerwy i tu utknąłem na chwilę w kolejce jednak nie tyle by nie zdążyć na drugą połowę. Kupiłem więc kiełbasę, która w Ostrawie zwała się „grilovana kielbousa” i kawkę parzoną z mlekiem, która akurat tam zwała się „ kavu po turecku”. Za taki szykowny zestaw zapłaciłem jedynie 78 koron, co stanowi równowartość ok. 12 zł. Wszystko pyszne i smaczne i tylko żałuję, że zabrakło czasu by spróbować reszty oferowanych specjałów. Może uda się za miesiąc w Pradze?

Bilety Otóż to. Bilety! Po węgierskich przygodach jakoś trudno mi zdać się na spontaniczny zakup wejściówki w kasie biletowej przed meczem. Po wtóre-jednak jak już się nabędzie wejściówkę, zapłaci pieniądze to i dyscyplina wyjazdowa wzrasta do maksimum. Bo tak pewnie bym się wahał, a bo to zimno, a bo to daleko, a bo to nie wiadomo czy uda się na miejscu kupić bilet...A tak wydałem on line 250 koron czyli nieco ponad 40 zł i wiedziałem, że mecz jechać po prostu trzeba! Mimo, ze wydruk systemowy to taka sobie pamiątka, to jednak mobilizacja wyjazdowa jest znacznie większa. Dla zainteresowanych-wejściówkę zakupiłem na stronie ticketportal.cz. Niemniej w kasach biletowych można było także zakupić bilet i nawet kolejki tam były umiarkowane.

Gadżety I tu także miła niespodzianka. Przy głównym wejściu pierwsze stoisku Fanshopu w wersji mobilnej, a na docelowym sektorze drugie. Oba naprawdę bogato zaopatrzone. Przed meczem zakupiłem smycz za 50 koron (ok. 8zł),a w przerwie magnez dla Olusia za dokładnie tyle samo. Brawo Banik-naprawdę w tym aspekcie mucha nie siada.

Koszty Zamierzam aktywnie prowadzić tę rubrykę by ewentualni czytelnicy mogli sami zobaczyć czy tego typu rozrywka to jednak tania czy droga zabawa. A więc: dojazd w sensie wydanego paliwa to koszt ok. 70 zł. Bilet ok. 40 zł, gadżety ok.16 zł i jedzenie za ok. 12 zł. Łączny więc koszt mojej sobotniej wyprawy do Ostrawy to ok. 140 zł. Moim zdaniem i tanio i zdecydowanie warto.

Uczestnicy Sam jak palec-było zimno, więc nie chciałem przeziębić Olka, a Karola i Stefan ze względów wiadomych zostali w domu.

Dojazd Cała wyprawa zajęła mi ok. 7 godzin. Najpierw pokonałem 100 km po stronie polskiej, gdzie przez Wadowice i Bielsko dotarłem do granicy w Cieszynie, a następne ponad 30 km przez Karvinę jechałem już po husyckich ziemiach prosto do Ostrawy. Tam i z powrotem to około 270 kilometrów.

Statystyki Był to 87 wyjazd w ramach pielgrzymek po sportowych ziemiach obiecanych. W roku 2018 była to także dopiero 3 wycieczka. Był to także mój debiut na lidze czeskiej, co może z racji na sporą bliskość tych aren wydać się wyjątkowo dziwne, bo przecież już dawno za mną debiuty w Grecji, Włoszech czy w Anglii.

Opis meczu ze strony gzg64.pl

Na pierwszy mecz po długiej zimowej przerwie, mimo że Banik gra o utrzymanie to wszyscy się cieszyli. Tym bardziej że właściciel klubu – Václav Brabec, zrobił w przerwie wszystko by Banik nie spadł z I ligi. Kupował piłkarzy tak jakby grali o mistrza i dlatego wszyscy liczyli że pierwszy mecz Banik wygra minimalnie 5:0. Niestety kupić dobrych grajków nie znaczy wygrywać. Na boisku wyglądało to jakby piłkarze byli na spacerku i nie grali o utrzymanie się.
Na trybunach było 6074 kibiców, z czego przynajmniej ok. 50 GieKSiarzy (m.in. Paderewa, Żory, Witosa, Giszowiec…). Co do oprawy to ultrasi przygotowali 8 transparentów z tekstem mówiącym jak Banik kończył w tabeli przez ostatnie 7 lat + aktualny sezon „I znowu gówno”. Całość była skwitowana transem „Báječná léta pod psa – Cudowne lata pod psem”. Poza tym Ultrasi Banika przypominali o wyjeździe na pucharowy mecz z Mladą Bolesław. Co do dopingu to miał swoje lepsze i gorsze momenty.
Goście pojawili się dwoma autokarami z trzema flagami i dopingowali przez cały mecz. Spotkanie skończyło się 1:2 dzięki czemu Banik zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Trzeba myśleć pozytywnie i walczyć o punkty bo „Drugiej ligi nie chcemy!”.

Banik –bramka Tomas Poznar 74 minuta

Slovacko –bramki Stanislav Hofman 33 minuta, Tomas Zaijc 51 minuta

Składy

Banik Martin Filo-Dyjan (Denis Granecny), Lukas Pazdera, Jan Lastuvka, Christophe Psyche-Jiri Fleismann, Dame Diop ( Tomas Micola), Robert Hruby, Tomas Poznar-Milan Jirasek, Vaclav Prohazka

1 FC Slovacko Lukas Sadilek ( Dawid Machalik)-Marek Havlik,Tomas Brecka,Jakub Petr (Jan Navratil),Milan Heca,Vlastimil Danicek, Dominik Janosek,Josef Divisek, Tomas Zaijc (Filip Kubala),Stanislaw Hofman, Jan Juroska

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości