Porażka na Pasach

Porażka na Pasach

Porażka na Pasach

WYJAZD NR 104

2018-WYJAZD NR 19

CRACOVIA-POGOŃ SZCZECIN 2-1

15 GRUDNIA 2018 SOBOTA g.15:30

EKSTRAKLASA

STADION CRACOVII

     Tak to już jest , że gdy moja Pogoń przyjeżdża do Krakowa, to ja staram się zobaczyć na żywo moją ulubioną drużynę. Mimo, że w piątek wieczorem miałem bardzo intensywną służbową wigilię w dolnośląskim Sycowie i do domu wróciłem dopiero w sobotę o 12, to już jakieś kilkadziesiąt minut później, znowu wsiadłem w auto i ruszyłem w kierunku ulicy Józefa Kałuży. Trasę na stadion Cracovii, bardzo lubię. Po drodze bowiem przekraczam Wisłę z fajnym widokiem na tynieckie opactwo, a potem przejeżdżam tuż koło kamedulskiego eremu na Bielanach. Potem zaś już przemierzam bocznymi uliczkami Wolę Justowską i okolice ZOO by auto pozostawić gdzie w okolicach ulicy Królowej Jadwigi, skąd już piechotą wzdłuż Błoń docieram na „świętą ziemię” przy Kałuży. Oczywiście również było tak i tym razem.

      Grudniowa sobota o 15:30 nie była idealnym terminem dla kibiców Pasów, bowiem na meczu zjawiło się jedynie ponad 3 tysiące sympatyków Cracovii. Ja dość szybko zająłem swoje miejsce i w chłodnej, zimowej aurze obserwowałem, jak zawsze w nerwach wyczyny moich ulubieńców. Jak to zawsze, Pogoń starała się utrzymywać przy piłce, ale wiele z tego dobrego nie wynikało i w pierwszej połowie to jednak Pasy stwarzały sobie lepsze okazje. W 36 minucie obrońca Pogoni, Rudol dostał szybką drugą żółtą kartkę i wtedy już mogłem spodziewać się najgorszego. Marzeniem moim wtedy było by Pogoń z Kałuży wywiozła chociaż jeden punkt. Jakieś było więc moje zdziwienie, gdy po analizie VAR, tuż przed przerwą Pogoń otrzymała rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Kamil Drygas i na przerwę Portowcy schodzili prowadząc. W przerwie ruszyłem po kiełbaskę i herbatkę, bo naprawdę było konkretnie zimno.

     Zasiadając na swoim miejscu, w drugiej połowie, w dalszym ciągu pełen byłem obaw. Z jednej strony cieszyłem się z prowadzenia Pogoni, z drugiej zaś z tyłu głowy miałem pamięć o wielu roztrwonionych prowadzeniach mojej szczecińskiej jedenastki. Do tego Pogoń grała w dziesięciu i w pierwszej połowie, poza szczęśliwym karnym, mało było widać jakości w poczynaniach piłkarzy ze Szczecina. Niestety moje obawy ziściły się w 100%. Dwóch młodych zawodników Cracovii-Piszczek i Strózik, rozmontowali drużynę Pogoni i osiem minut przed końcem było już 2-1 dla gospodarzy. Prawda też jest taka, że w drugiej połowie, Cracovia całkowicie zdominowała gości i niestety dla mnie, ten mecz zasłużenie wygrała. Stadion przy Kałuży opuszczałem więc, zziębnięty i smutny. Jedyną radością, był powrót do domu, ogrzanie się i skosztowanie smacznego piwka w sobotni wieczór :)

W skrócie

Ocena 1-5 Daję czwórkę ale mocno na wyrost. Kibiców było tyle co kot na płakał, bo trochę ponad 3 tys. Mecz również taki sobie, ale chyba jednak ciut lepszy niż pojedynek Rapidu ze Sturmem, który widziałem tydzień temu. Gadżetów na moim sektorze nie było żadnych, ale za to i kiełbasa i herbatka bardzo dobre.

Piwo Było, Tyskie, w wersji 3,5%, ale nie byłem zainteresowany. Dzień wcześniej miałem wigilię firmową, a poza tym na meczu pojawiłem się autem, ponieważ dopiero po 12 wróciłem do Facimiecha, z podwrocławskiego Sycowa. Było poza tym okropnie zimno i jedyne na co miałem ochotę w przerwie to gorąca herbata, którą nabyłem za…3 zł i dostałem w plastikowym kuflu na piwo. Był to prawdziwy ratunek, bo temperatura była poniżej zera. W menu był także grzaniec za 7 zł, ale z racji przyjazdu samochodem nie mogłem porównać go do austriackiej wersji, którą ochoczo piłem tydzień wcześniej na Rapidzie.

Jadło Kiełbaska musiała być! Za 10 zł dostałem naprawdę sporą i smaczną stadionową kiełbaskę z dwoma kromkami chleba i świetnym sosem majonezowym. Polecam!

Bilety Wydruk domowy, a więc bez fajerwerków, ale cena moim zdaniem przesadzona. Aż 45 zł za wejściówkę to naprawdę sporo, ale to chyba polityka włodarzy Pasów, by na stadion przychodzili ludzie bardziej zamożni, a nie podejrzane typy, które później niszczą wszystko wokół, a za bilet płacą 10 zł.

Gadżety Miałem w planach zakup kolejnej smyczy w biało-czerwone wzory, ale na sektorze G, niestety nie ma stoiska w pamiątkami. Jest na położonym obok sektorze rodzinnym. Na Pasy na pewno jeszcze nie raz wrócę, więc strat wielkich nie ma.

Uczestnicy-dojazd Na meczu byłem sam. Olek chciał się wybrać, ale było za zimno. Dojazd-tradycyjnie, przez Bielany i Wolę Justowską. Zawsze jak idę piechotą na stadion, wzdłuż Błoń, to jestem zachwycony, że jednak osiedliłem się na stałe w Małopolsce.

Koszty Bilet plus jadło i herbatka to łącznie 58 zł. Dojazdu samochodem nie liczę, bo z mojej wioseczki to rzut beretem.

15 grudnia 2018, 15:30 - Kraków (stadion Cracovii)
Cracovia 2-1 Pogoń Szczecin
Filip Piszczek 54, Sebastian Strózik 82 - Kamil Drygas 45 (k)

Cracovia: 40. Michal Peškovič - 87. Diego Ferraresso (51, 77. Sebastian Strózik), 34. Ołeksij Dytiatjew, 20. Niko Datković, 3. Michal Sipľak - 2. Cornel Râpă, 14. Damian Dąbrowski (71, 8. Milan Dimun), 5. Janusz Gol, 19. Javi Hernández, 11. Mateusz Wdowiak - 24. Airam Cabrera (40, 26. Filip Piszczek).

Pogoń: 1. Łukasz Załuska - 21. Sebastian Rudol, 40. Sebastian Walukiewicz, 33. Mariusz Malec, 15. Hubert Matynia - 7. Spas Delew (87, 59. Adrian Benedyczak), 28. Tomás Podstawski, 14. Kamil Drygas, 10. Radosław Majewski (77, 77. Ricardo Nunes), 27. Sebastian Kowalczyk (46, 11. Soufian Benyamina) - 34. Iker Guarrotxena.

żółte kartki: Wdowiak, Datković, Dytiatjew - Rudol, Drygas.
czerwona kartka: Sebastian Rudol (36. minuta, Pogoń, za drugą żółtą).

sędziował: Wojciech Myć (Lublin).
widzów: 3217.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości