Tradycja zobowiązuje
Tradycja zobowiązuje
WYJAZD NR 61
20 LISTOPADA 2016 NIEDZIELA
BIELSKO BIAŁA
HALA UL.RYCHLIŃSKIEGO 19
BKS PROFI CREDIT BIELSKO BIAŁA-POLSKI CUKIER MUSZYNIANKA ENEA MUSZYNA 3-0
ORLEN LIGA SIATKÓWKI KOBIET
To była bardzo fajnie spędzona niedziela. Po głowie od jakiegoś czasu chodził mi kolejny wyjazd do Bielska Białej. Tym razem moim wyborem, była mocno lubiana przeze mnie, z wielu względów, siatkówka kobieca i bielski klub z tradycjami czyli BKS, który teraz dodatkowo nazywa się...Profi Credit. Hala na której swoje domowe spotkania rozgrywają siatkarki z Bielska mieści się tuż obok stadionu Podbeskidzia na którym miałem już przyjemność gościć.
Dzień był typowo listopadowy czyli szaro-bury, gdy zjawiłem się razem z Karolą i Olem na ulicy Rychlińskiego by obejrzeć, ciekawe miałem nadzieję widowisko. BKS Bielsko to klub o zacnej i długiej historii ponieważ powstał już w 1922 roku. Sekcja siatkówki kobiet, która miałem nadzieję zobaczyć na żywo w akcji, powstał jednak już po wojnie w 1951 roku. Co zapewne jest dość ciekawe na tle różnego rodzaju klubów efemeryd na mapie siatkarskiej Polski, które pojawiają się i znikają, dzielne siatkarki z Bielska nieprzerwanie do 1976 czyli od 42 lat grają na najwyższym szczeblu rozgrywek. A więc...tradycja zobowiązuje:) Do tego grzechem jest zapomnieć o tym, ze bielszczanki, aż 8 razy zdobyły Mistrzostwo Polski, tyleż samo Puchar Polski, 2 razy Superpuchar a także wiele razy grały w europejskich pucharach.
Już przy wejściu na halę parę miłych niespodzianek. Jako, że zbliżał się Św. Mikołaj to tuż przy wejściu swoje obowiązki pełnił sympatyczny brodaty pan, który wręczał dzieciom baloniki i pozował do zdjęć. Co widać poniżej:)
Chwilę później okazało się, że nasz Mikołaj był członkiem klubu kibica, który dzielnie wspierał swoją drużynę w czasie meczu. Przy wejściu także bogato zaopatrzony punkt gastro, gdzie w bardzo przyzwoitych cenach można było nabyć lokalną duszonkę oraz kiełbaski i inne specjały. Dobrze również prezentowało się stoisko z gadżetami BKSu, gdzie naprawdę było w czym wybierać. Czyli krótko mówiąc, tu także Ekstraklasa pełną gębą:)
Razem z familią zajęliśmy miejsca, trochę jak się okazało, niefortunnie, tuż obok Klubu Kibica. Nie był to dobry wybór ponieważ bęben, którego używali, wydawał dźwięki, które mogłyby obalić niejeden most. A więc zamiast skupić się na meczu, musieliśmy zastanawiać się na tym jak nie ogłuchnąć, a także nad tym by czasem te dźwiękowe eksplozje nie spowodowały by Karola nagle nie zaczęła rodzić. Moja małżonka była wtedy w 9 miesiącu ciąży, a Stefano przyszedł na świat dokładnie 9 dni po tym meczu:)
No więc dopiero gdy zmieniliśmy lokalizację na nieco bardziej cichą, to wtenczas zacząłem interesować się samym meczem. Liczyłem na wyrównane widowisko, ale gołym okiem na parkiecie liczyły się tylko dziewczyny z Bielska. Każdy z setów siatkarki z BKSu wygrały z bardzo wyraźną przewagą, więc jedynie większych emocji w tym spotkaniu zabrakło. Mimo to, byłem z tego wyjazdu bardzo zadowolony. Bo i cała otoczka, i bilety i jedzenie były naprawdę na przyzwoitym poziomie, równym co najmniej z tym co prezentowały bielskie siatkarki na parkiecie. I na koniec przypomnę raz jeszcze… dziewczyny z Bielska są 42 lat bez przerwy na siatkarskim Olimpie.
Tradycja zobowiązuje...
W skrócie
Piwo Oczywiście było, w dobrej cenie za 5 zł, niskoprocentowe i w plastiku. Nie dla mnie niestety. Na meczu samochodem, dodatkowo jako opiekun 4-latka i ciężarnej żony na samym finiszu ciąży.
Jadło Bardzo fajny przyzwoity punkt tuż przy wejściu. Za 7 zł nabyliśmy tam z Karolą swojską duszonkę czyli mix ziemniaków, kiełbasy i boczku. Poza tym w dobrej cenie oferowane były kiełbasy (też po 7 zł) i cały mix różnych przekąsek i napojów, od piwa,soków po herbatę i kawę. Duży plus, bardzo fajne stoisko.
Bilety Walczyłem z pokusą by nie kupić wejściówek online i opanowałem się na tyle, że kupiliśmy je dopiero na miejscu w kasie. Cena 15 zł, Olek za darmo. Bilet w sumie w fajnej szacie graficznej, ale niestety całosezonowy bez nazwy przeciwnika, tylko z naklejonym kodem dla potrzeb kontrolerów przy wejściu.
Gadżety Tu też spory plus. Bardzo bogato zaopatrzone stoisku przy wejściu. Oferowano tam kilka pozycji książkowych dotyczących historii klubu, do tego ubrania, szaliki, kubki itp. itd. Ja oczywiście nabyłem z ogromną satysfakcją, smycz w dobrej cenie 10 zł. Brawo BKS!
Statystyki Był to mój trzeci trip do Bielska-wcześniej byłem na futbolistach Rekordu i Podbeskidzia. Drugi mecz siatkówki kobiecej i piąty w ogóle mecz siatkówki w ramach moich wypraw on tour.
Uczestnicy W trójkę, a zasadzie w czwórkę, bo towarzyszyła mi Karola ze Stefanem w brzuchu oraz Olo.
Doping Kibiców było sporo, ale zorganizowanym dopingiem zajmował się Klub Kibica w sile kilkunastu osób z mega głośnym bębnem. Głośnym do tego stopnia, że musieliśmy się nawet przesiąść. Całkiem przyzwoicie to wyszło.
KS PROFI CREDIT Bielsko-Biała - Polski Cukier Muszynianka Enea Muszyna 3:0 (25:13, 25:19, 25:15)
MVP: Sonia Mikyskova (BKS PROFI CREDIT)
BKS PROFI CREDIT:Skrzypkowska, Mikyskova, Trojan, Gryka, Moskwa, Mucha, Wojtowicz (libero) oraz Wilczek, Staniucha-Szczurek
Polski Cukier:Sosnowska, Wawrzyniak, Rabka, Wójcik, Cvetanović, Sredić, Medyńska (libero) oraz Łyszkiewicz, Wilk, Cikiriz, Savić, Szabo.
Komentarze